Uwolnić SONDĘ!

(Poza tematyką bloga, lecz ważne!)

Nie pobity rekord oglądalności
w dziejach polskiej telewizji

Program, który wpłynął na decyzje życiowe
tysięcy Polaków

…Wciąż uwięziony w archiwach TVP

  • Podpisz petycję o uwolnienie SONDY – w internecie

  • Podpisz petycję papierową na festiwalach nauki w Warszawie, Krakowie, Opolu, Gdańsku, Bielsku-Białej, Zielonej Górze.

    Petycja zostanie wręczona władzom TVP 29 września 2009, w 20. rocznicę tragicznej śmierci redaktorów Kurka i Kamińskiego, którzy prowadzili SONDĘ.

  • Dowiedz się więcej: sonda.astro4u.net

Czarno widzę przyszłość nauki polskiej

Akcja Gazety Wyborczej Szkoła Myślenia ma na celu nauczenie dzieci "myśleć jak naukowcy": "uważnej obserwacji, stawiania pytań, formułowania hipotez, planowania eksperymentu, analizowania wyników, wyciągania wniosków".

Pominęłam już nawet milczeniem pierwszy materiał, jaki pojawił się w ramach akcji. A był to wstępny test – "takimi zagadkami uczą w szkole myślenia" – który… no właśnie: był testem, czyli guzik miał wspólnego z myśleniem naukowym. W dodatku sprawdzał nie myślenie, a znajomość definicji.

Nie wchodziłam więcej na stronę akcji, żeby się nie denerwować. Ale dziś zaciekawił mnie link do zagadki Wywoływanie odcisków palców. Weszłam. Musiałam kilka razy przeczytać, żeby choć w przybliżeniu domyśleć się, o co chodzi.

Jeśli TO ma uczyć planowania eksperymentu, to ja czarno widzę przyszłość polskiej nauki za parę lat, gdy wychowankowie akcji dorosną!

Potrzebne

klej superglue, karton, żarówka w oprawce z kablem i wtyczką, szklanka gorącej wody (wrzątku), folia aluminiowa, taśma klejąca, szklana próbka z odciskiem palca (może być małe lusterko)

Przebieg

– z folii aluminiowej uformuj małą miseczkę

– w kartonie wytnij otwór, w którym zamocujesz żarówkę
[Już myślałam, że chodzi o płaski kawałek kartonu…]

(żarówka będzie się świecić w środku!) […a tu nie! Okazuje się, że chodzi o karton w sensie pudełko. Ścisłego wyrażania się toto nie uczy.]

– żarówkę oklej przezroczystą folią [Niech mi ktoś wyjaśni, po co. Żarówka z wtyczką, rozumiem, taka jak do zwykłej lampy. Więc folia chyba tylko po to, żeby zaczęła się palić lub przynajmniej topić. A przede wszystkim, dlaczego oblepiać folią przezroczystą? Poniżej będzie objaśnienie wyników doświadczenia, a zobaczycie o co chodzi. Ponadto przezroczystej folii w ogóle nie ma wymienionej w materiałach do doświadczenia, czyli niech żyje inteligentne planowanie eksperymentu.]

po włożeniu próbki do kartonu, zamknij szczelnie karton

– do miseczki wyciśnij klej superglue

– miseczkę umieść na żarówce [Karton wciąż szczelnie zamknięty.]

– do kartonu włóż szklankę wrzątku [Karton nadal szczelnie zamknięty.]

– umieść w kartonie próbkę z odciskiem i zostaw ja tam na 10 minut. [To już rekord na miarę Davida Copperfielda: Do szczelnie zamkniętego kartonu włożyć próbkę, która już uprzednio została do niego włożona!]

Co się dzieje?

Zobacz odpowiedź…

Rozgrzany od żarówki klej zacznie parować, [I co ma z tym wspólnego folia owinięta wokół żarówki?? Niby że ma stabilizować miseczkę z klejem? Brak słowa wyjaśnienia. A przecież samą miseczkę można uformować tak, żeby się trzymała na żarówce. Dlaczego folia ma być przezroczysta? Jeśli na folii będzie leżeć miseczka, to tak czy tak się rozgrzeje, najwyżej wolniej. Aż zrobiłam doświadczenie z żarówką i teczką z grubego nieprzezroczystego plastiku. Bez przykładania do żarówki, od samego promieniowania podczerwonego plastik nagrzał się w kilka sekund, sprawdzałam od drugiej strony dłonią.]

a para ze szklanki z wodą spowoduje, że rozprowadzi się on po całym wnętrzu kartonu. [A bez pary wodnej nie rozprowadzi się?? Przecież klej potrafi śmierdzieć na cały pokój. Wyjaśnienie do dupy. Nie tłumaczy, po co ta para wodna. Ja dotąd nie wiem. Mogę się tylko domyślać, że pewnie parujący klej kondensuje na kropelkach wody, a te osiadają na szkle. Brawa za nauczanie analizowania wyników.]

Osiądzie między innymi na szkle z próbką i wywoła odciski palców. [A co to właściwie znaczy wywoła? No dobra, inteligentnie od początku domyślam się, że odciski staną się widoczne. Ale można by to opisać ściślej.]

Kiedy wyciągniemy próbkę, po wyschnięciu, możemy zdjąć odciski za pomocą taśmy klejącej. [Tylko po co? Jak będą na taśmie, to łatwo się zniszczą. Przykleić do kartki – nie będzie ich widać. Może do czarnej kartki? Dlaczego nie jest to wyjaśnione?]

Na stronie akcji Gazety wisi wielki baner z hasłem: "Szkoła myślenia rozgrzeje ci mózg". Faktycznie, nawet przegrzeje.

Głosujcie na gwiazdy „dziennikarstwa” „naukowego”

Ani dziennikarstwo, ani naukowe.

Oto kandydaci:

1. Fakt leczy z soboty na niedzielę: Odpromiennik-energetyzator Faktu chroni przed "promieniowaniem infradźwiękowym".

2. Obalenie Einsteina: Wpadka rosyjskich agencji prasowych – konferencja prasowa zorganizowana dla pseudonaukowca.

3. Komórki powodują uwalnianie rtęci z plomb: news na stronie głównej gazeta.pl

4. Wykład Super Expressu o grawitacji na przykładzie biustu Kasi Figury

5. Jak zwykle wszystko przez naszych – Dziennik: "Wiemy, kto zniszczy świat. Machinę zagłady naprawią Polacy."

6. Znów przełożyli koniec świata: Dziennik o LHC

7. Za pięć lat koniec świata: Dziennik o "przebiegunowaniu"

8. Paradoks bliźniąt rozwiązany: Wpadka portalu onet.pl

9. Samobójczy zamach młotem na czarownice: Jak Gazeta Wyborcza gazeta.pl tępi zabobon

10. Więzień morderca buduje w celi elektrownię termojądrową: Metro

Wyniki sondy:

1. Fakt leczy z soboty na niedzielę

1. Fakt leczy z soboty na niedzielę1. Fakt leczy z soboty na niedzielę  21%
 
2. Obalenie Einsteina
2. Obalenie Einsteina2. Obalenie Einsteina  11%
 
3. Komórki powodują uwalnianie rtęci z plomb
3. Komórki powodują uwalnianie rtęci z plomb3. Komórki powodują uwalnianie rtęci z plomb  4%
 
4. Grawitacja na przykładzie biustu Kasi Figury
4. Grawitacja na przykładzie biustu Kasi Figury4. Grawitacja na przykładzie biustu Kasi Figury  9%
 
5. Jak zwykle wszystko przez naszych
5. Jak zwykle wszystko przez naszych5. Jak zwykle wszystko przez naszych  6%
 
6. Znów przełożyli koniec świata – LHC
6. Znów przełożyli koniec świata - LHC6. Znów przełożyli koniec świata - LHC  15%
 
7. Za pięć lat koniec świata – przebiegunowanie
7. Za pięć lat koniec świata - przebiegunowanie7. Za pięć lat koniec świata - przebiegunowanie  18%
 
8. Paradoks bliźniąt rozwiązany
8. Paradoks bliźniąt rozwiązany8. Paradoks bliźniąt rozwiązany  1%
 
9. Samobójczy zamach młotem na czarownice
9. Samobójczy zamach młotem na czarownice9. Samobójczy zamach młotem na czarownice  1%
 
10. Morderca buduje w celi elektrownię termojądrową
10. Morderca buduje w celi elektrownię termojądrową10. Morderca buduje w celi elektrownię termojądrową  13%
 
 

 wszystkich: 149

Fakt leczy z soboty na niedzielę

Znów jestem spóźniona, jeśli chodzi o newsy z Faktu. Przeczytałam o tym na blogu Pattern Recognition:

Już w sobotę tylko w Fakcie
Odpromiennik-energetyzator

Drodzy Czytelnicy. Specjalnie dla was mamy przygotowaną przez znakomitego radiestetę niespodziankę, która poprawi samopoczucie

Nad żyłą wodną, miejscem w głębi ziemi, przez które w specyficzny sposób przesącza się woda, powstaje zjonizowane dodatnio powietrze, a to zaburza układ cząsteczek wody w komórce ludzkiego ciała. Źle działają na nas infradźwięki, wibracje, niesłyszalne przez ucho dźwięki, które są skutkiem drgania wody. Niekorzystna dla ludzkiego organizmu energia potrafi docierać na piętra najwyższych nawet wieżowców. Mamy na to niedobre promieniowanie sposób.

(…)

Biało-czarna figura będzie emitować dobrą energię: energetyczne promieniowanie w kolorze białym, wypierając z przestrzeni energię złą.

 

 

Po kupieniu w sobotę tego oto gadżetu, już w niedzielę wdzięczni czytelnicy zasypali redakcję listami.

Musiało to być w niedzielę, żeby gotowe były do druku na poniedziałek o pierwszej w nocy.

Odpromiennik działa!

Po tym, jak w sobotnim Fakcie opublikowaliśmy odpromiennik-energetyzator, z całej Polski docierały do nas sygnały od Czytelników, którym nasza figura pomogła uporać się ze zdrowotnymi dolegliwościami

(…)
Pan Sławomir Paszkiewicz (36 l.) z Bytomia kupił aż trzy gazety, bo potrzebował trzech odpromienników – do sypialni, żeby lepiej spać, pod komputer, by zneutralizować negatywne energie, jakie w ciągu dnia wytwarza jego monitor, oraz do kuchni. On też czuje się teraz dużo lepiej. Bóle głowy ustąpiły, a w nocy już nie przewraca się z boku na bok, tylko spokojnie śpi.

Nad tym artykułem musiało pracować wespół aż pięciu dziennikarzy: [MP, SAL, KB, WŁ, DG]

Cudowny nawóz leczy sklerozę wody

Nasz czytelnik Tomek Jasinski pisze: „Szukając w internecie nawozu do zasilenia trawnika trafiłem na coś takiego.”

Reklama cudownego nawozu Nano-Gro twierdzi:

Woda nie stanowi jedynie sumy anionów OH i kationów H, ale tworzy również trójwymiarowe struktury (klastry) zbudowane z wiązań wodorowych dookoła każdej rozpuszczonej cząsteczki. Klastry te przenoszą informacje o związkach chemicznych zastosowanych w trakcie stopniowego rozpuszczania i stanowią sygnał dla odpowiednich genów.

Rzeczywiście, istnieje coś takiego jak wiązanie wodorowe. Jest ono stosunkowo słabe. Występuje nie tylko między cząsteczkami wody, ale też np. między segmentami łańcuchów białkowych (również DNA), odpowiadając za ich kształt przestrzenny (tzw. konformację). Autor tej reklamy musiał przeczytać Wikipedię – wiązania wodorowe? DNA?  – i poczuć, że gdzieś dzwoni, nie wiadomo tylko, w którym kościele…

Całkowicie wyssany z palca jest pomysł, że klastry cząsteczek wody obecne w butelce miałyby wchodzić w nienaruszonym stanie do żywych komórek i tam wpływać na ekspresję genów. Klastry wody trzymają się kupy dość słabo. Aby wejść do komórki, woda musi zostać przepompowana przez specjalne kanały w błonie komórkowej. Niemożliwe jest przygotować klastry wody wiele godzin wcześniej – ba, jeszcze je „zaprogramować”, żeby coś robiły (niby jak?!) – i żeby ostały się po przepompowaniu do komórki i zareagowały z dokładnie określonym fragmentem DNA. To wszystko pseudo-naukowy bełkot.

Zwróćcie uwagę na ten wspaniały wykres dobroczynnego działania klastrów wody na roślinę! 😉

Lecz producenci cudownego nawozu idą dalej:

Ponieważ sama pamięć wody jest krótka, opracowana została technologia – AGRO NONOTECHNOLOGY™ – w której raz przekształcone (o zmienionej strukturze) klastry wody umieszczane są w „osłonkach” – nośnikach Nano-Gro® (takich jak alkohol lub inne podobne ciecze lub substancje stałe rozpuszczalne w wodzie).

„Tak przypuszczałem, nawet zwykła woda może cierpieć na sklerozę, co na to homeopaci?” – Komentuje nasz czytelnik.

Więcej o prawdzie i mitach związanych ze strukturą wody można przeczytać tutaj.

Obalenie Einsteina: Wpadka rosyjskich agencji prasowych

Dwie największe agencje prasowe w Rosji dały się nabrać pseudouczonemu, który twierdzi, że obalił teorię Einsteina. Interfax zorganizował konferencję prasową, a RIA Nowosti sfilmowała. 

Co najmniej dwie wielkie rosyjskie agencje prasowe dały się nabrać pseudouczonemu Dżabraiłowi Bazijewowi. Interfax zorganizował mu konferencję prasową, a RIA Nowosti sfilmowała. Bazijew twierdzi, że obalił teorię Einsteina, a prędkość światła zależy od długości fali: czerwone jest 1.5 raza wolniejsze niż niebieskie. Różnice są tak wielkie, że gdyby efekt był prawdziwy, zauważyłby go już Fizeau w 1850 roku!

Są i polskie akcenty: U nas propagowaniem idei Bazijewa zajmuje się niejaki Waldemar Mordkowicz, chemik, absolwent Politechniki Wrocławskiej, bohater platformy blogowej Salon24. Na stałe mieszka w Kijowie. Sam pisze o sobie:

Wprawdzie, gdy dzisiaj dyskutowłem rano z Prof. Bazijewem różne kwestie, to on się śmiał, że już niedługo będę lepiej rozumiał tą teorię niż on sam, ale ja te słowa traktuję jak „komplement na wyrost”.

Interfax natomiast pisze w artykule o Bazijewie:

Obalenie Einsteina

Grupa naukowców twierdzi, że drogą teoretyczną i doświadczalną udało się jejobalić teorię względności Einsteina i udowodnić bezsens uruchomienia Wielkiego Zderzacza Hadronów.


Moskwa, 27 stycznia. INTERFAX.RU – Grupa rosyjskich naukowców, złożona z fizyków, inżynierów i wynalazców ogłosiła, że drogą teoretyczną i doświadczalną udało im się obalić teorię względności Alberta Einsteina.
 
Lider grupy badawczej, członek akademii medyczno-technologicznej przy Moskiewskim Państwowym Uniwersytecie Technicznym im. Baumana (MGU), Dżabraił Charunowicz Bazijew, podał to do publicznej wiadomości we wtorek na konferencji prasowej w centralnym biurze agencji Interfax.
 
Według Bazijewa, w rezultacie jego prac teoretycznych, potwierdzonych następnie drogą eksperymentalną, „teoria względności Einsteina doznała śmiertelnego ciosu”.
 
Autorzy badań twierdzą, że prędkość rozchodzenia się światła nie jest fundamentalną stałą  (2.99792458 * 10^8 m/s), jednakową dla wszystkich rodzajów promieniowania, jak przedstawia ją współczesna fizyka, lecz funkcją długości fali.
 
Eksperyment, przeprowadzony przez grupę Bazijewa w instytucie mechaniki MGU, polega na tym, że z wysokociśnieniowej lampy rtęciowej za pomocą filtrów zostały wydzielone wiązki promieni: niebieskie, zielone i czerwone. Zmierzone zostały prędkości ich rozchodzenia się.
 

Prędkości te okazały się różne. „Tak więc prędkość światła nigdy nie była stałą fundamentalną” – wnioskuje Bazijew. Wobec tego, cała szczególna teoria względności, która jest kamieniem węgielnym fizyki teoretycznej, „pruje się we wszystkich szwach” – stwierdza on. 

Przeprowadzony eksperyment jest  „absolutnie pewny”, można go powtórzyć dowolną ilość razy, mówią autorzy. Mogę powtórzyć go przy każdej komisji”- obiecał badacz.


Otrzymane w trakcie eksperymentu wartości prędkości poszczególnych wiązek monochromatycznych, jak mówią autorzy, były różne: zarówno większe od znanej obecnie prędkości światła, jak i mniejsze od niej. Te rezultaty, twierdzi Bazijew, są w pełni zgodne z tymi, które były przez niego otrzymane wcześniej w trakcie badań teoretycznych i opublikowane w książce „Podstawy jedynej teorii fizyki” [Wydawnictwo „Pedagogika”, Moskwa 1994]. Bazijew twierdzi, że w książce rozwikłał istotę stałej Plancka i przewidział nieznaną dotąd cząstkę, nazwaną przez autora „elektrino„.

„Przede mną nikt nie wiedział, co przedstawia sobą elementarny atom – powiedział Bazijew na konferencji prasowej – Znakomity fizyk Rutherford zapostulował tak zwany planetarny model atomu, gdzie atom składa się z dodatniego jądra i obracających się wokół niego elektronów”.

„Dziś jednak stało się całkiem oczywiste, że taka struktura nie istnieje” – podkreślił Bazijew. Według niego, atom składa się z elekronów i elektrina – dodatnio naładowanej cząstki, która ma stałą masę i ładunek. W składzie atomu elektrino stanowi 50% ładunku i 99.83% masy, uważa badacz.

Odkrycie elektrina czyni bezsensownym uruchomienie Wielkiego Zderzacza Hadronów (LHC), twierdzi Bazijew.

„W elementarnym atomie nie ma trzeciej cząstki, cząstki Higgsa. Szukanie jej jest bezcelowe” – stwierdził na konferencji prasowej.  „Niech oni lepiej sprawdzą te dane (wyniki eksperymentu samego Bazijewa – /IF/).” – dodał. Jednakże uruchomienie LHC nie spowoduje żadnych katastrof ani zniszczeń, uważa Bazijew. Odpowiadając na pytanie, czy będzie uruchomienie LHC, Bazijew powiedział: „Absolutnie bezpiecznie. Wypadków nie będzie.”

 Odnosząc się do praktycznego wykorzystania swojej pracy, Bazijew zaznaczył, że jego odkrycie pozwala „wykorzystanie pola magnetycznego Ziemi”, które jego zdaniem jest „niewyczerpanym źródłem energii.”

Według niego, tą pracą już starali się zainteresować naukowców w znanych uniwersytetach Cambridge, Sorbona, Instytucie Maxa Plancka i w Rosyjskiej Akademii Nauk. Jednak naukowej dyskusji wokół pracy Bazijewa nie było, przyznaje sam uczony.

W Rosji czasopisma naukowe nie przyjmują jego prac do publikacji.”Publikacje zwracano mi z uwagą – niezgodne ze współczesną wiedzą” – skarży się Bazijew. Ponadto, nie ma odzewu na jego pracę ze strony zagranicznych kolegów, chociaż, jak mówi uczony, jest pewne zainteresowanie tą dziedziną badań na Zachodzie.”

 
News dzięki wiadomościom od pana Henryka Zajdla i dr. hab. Pawła F. Góry z Instytutu Fizyki UJ.

Łączność z Sondą przerwana…

Nie o pseudonauce, lecz ważne:

 

Smutne zdarzenie, które wszyscy jakoś przeoczyli…

 

SONDA

 

17 listopada 2008 zmarł Tomasz Pyć, dziennikarz telewizyjny, współtwórca Sondy – najlepszego w dziejach produktu Telewizji Polskiej. Dowiedziałam się o tym dopiero wczoraj. Jak to się stało, że nikt tego nie zauważył? Pan Tomasz przecież nie tylko współtworzył Sondę: Po kilkunastu latach zapomnienia – przywrócił jej drugie życie! 

 Czytajcie więcej na blogu Świat: Jak to działa?

 

 

Komórki powodują uwalnianie wody z mózgu

Nasz stały korespondent, dr hab. Paweł F. Góra z UJ, napisał dziś: "Daj to do Młodego, proszęproszęproszęproszę."

 

Słyszałaś o promieniowaniu elektromagnetycznym zrobionym z metalu?
Historia jest taka:

Komórki powodują uwalnianie rtęci z plomb

Gazeta Wyborcza powołuje się na ten serwis: www.textually.org, gdzie jest piękny smaczek:

the metal in your mouth interferes with your cell phone’s electro-magnetic radiation – which is made of similar material.

textually.org daje link do oryginalnego artykułu. Artykuł jest BARDZO badziewny. Piszą i o MRI, i o telefonach, metodologia jest niejasna, eksperyment, wedle mojej oceny, źle zaprojektowany, o żadnej ślepiej próbie nie ma mowy, zresztą opisany z błędami, tak, że w co najmniej jednym miejscu trzeba się domyślać, co poeta miał na myśli ("students who served as controls, sham exposed to
microwave radiation").

Próbka liczyła siedem (siedem) osób, grupa kontrolna tyleż, same kobiety (to dane z tekstu, dane z tabeli są inne).

Autorzy (9 osób, jeśli dobrze liczę) są z kilku uczelni z Iranu, artykuł opublikowany w piśmie pakistańskim, które nie podaje nawet nazwiska naczelnego redaktora i które – czy kogoś to dziwi? – nie jest na liście filadelfijskiej.


Stąd można pobrać bardziej czytelną wersje artykułu.

I takie coś trafia na stronę główną portalu GW i straszy ludzi!

Nie mam nic przeciwko Irańczykom, ale przeciwko histerycznemu dziennikarstwu naukowemu" mam wiele. A, jeszcze drobiazg: IIRC, wbrew temu co pisze GW, metaliczna rtęć *nie* jest toksyczna. Toksyczne są pary rtęci (wdychane) i sole rtęci (połykane).

P.S. Tekst był przez krótki czas na stronie głównej gazeta.pl. Potem zniknął. "Może ktoś w redakcji portalu się opamiętał. A może jakiś sponsor postraszył" – pisze Paweł.  Pobyt na stronie głównej był krótki, ale wystarczający,  za to nominować tekst na pierwsze miejsce w rankingu "dziennikarstwa" "naukowego". A myślałam, że biust Kasi Figury (dotychczasowy laureat) jest nie do pokonania. Skandal, jeżeli portal związany z największą gazetą w Polsce i uważający się za opiniotwórczy robi wielkiego newsa naukowego z publikacji w piśmie nie znajdującej się nawet na liście filadelfijskiej.