O radości! Dziś odnalazłam nowość w internecie – dla koneserów twórczości zapoznanego krakowskiego geniusza:
Jest również jego blog.
O radości! Dziś odnalazłam nowość w internecie – dla koneserów twórczości zapoznanego krakowskiego geniusza:
Jest również jego blog.
We środowej Gazecie Wyborczej prof. Magdalena Środa opublikowała tekst „Męska energia jądrowa”. Cytuję zdanie, które wywarło na mnie głębokie wrażenie:
Może więc pora najwyższa (…) zacząć dyskutować, po pierwsze, o alternatywnych źródłach energii (wiatr, woda, słońce, biomasa), które w Polsce cieszą się wyłącznie pogardą decydentów, tak jakby wiatraki i baterie słoneczne były mniej męskie niż energia jądrowa.
Prof. Środa diagnozuje, że dla polskich polityków elektrownie jądrowe są dobre, bo nie-feministyczne! Czy ktoś z Czytelników natknął się w mediach na wypowiedź choć jednego decydenta, który by deklarował takie akurat kryteria oceny projektów energetycznych? Bo ja nie. Kryteria te bywają rozmaicie głupie, ale nie takie.
Są więc dwie możliwości: a) Prof. Środa ma genialnie wnikliwy psychoanalityczny wgląd w podświadomość polskich polityków. b) Albo to ona sama sprowadza kwestię wyboru źródeł energii dla Polski – do wojny płci.
Sądzę, że zachodzi ta druga możliwość. Niektórym wszystko się z dupą kojarzy, lecz prof. Środzie akurat wszystko kojarzy się z jądrem.
Na pocieszenie pani profesor podam tego linka, pod którym można sprawdzić, że pozory mylą: Wśród naszych sąsiadów to właśnie Polska i jeszcze Białoruś są istnymi – jeśli można się tak wyrazić – matecznikami matriarchatu.
Tygodnik „Przekrój” poświęca najnowszy numer ciekawym zjawiskom polskiego internetu. Młodego Fizyka umieszcza na liście 33 blogów wartych uwagi!
(Poza tematyką bloga, lecz ważne!)
Nie pobity rekord oglądalności
w dziejach polskiej telewizji
Program, który wpłynął na decyzje życiowe
tysięcy Polaków
…Wciąż uwięziony w archiwach TVP
Petycja zostanie wręczona władzom TVP 29 września 2009, w 20. rocznicę tragicznej śmierci redaktorów Kurka i Kamińskiego, którzy prowadzili SONDĘ.
Nie o pseudonauce, lecz ważne:
Smutne zdarzenie, które wszyscy jakoś przeoczyli…
17 listopada 2008 zmarł Tomasz Pyć, dziennikarz telewizyjny, współtwórca Sondy – najlepszego w dziejach produktu Telewizji Polskiej. Dowiedziałam się o tym dopiero wczoraj. Jak to się stało, że nikt tego nie zauważył? Pan Tomasz przecież nie tylko współtworzył Sondę: Po kilkunastu latach zapomnienia – przywrócił jej drugie życie!
Czytajcie więcej na blogu Świat: Jak to działa?
Niespodzianka!
W najbliższym numerze Tygodnika Powszechnego ukaże się mój artykuł o kilku uroczych nonsensach z Młodego Fizyka.
(W internecie we wtorek wieczorem, na papierze – we środę.)
Dziękuję wszystkim Czytelnikom za podsyłanie pomysłów! Dzięki Wam Młody Fizyk żyje. Również ten artykuł nie mógłby powstać bez Was.
A oto artykuł (całość w wydaniu papierowym, a w internecie – za tydzień):
Co to są silniki orgonowe? Wikipedia podaje:
W. Reich mocno rozwija ww. koncepcje wraz z kontrowersyjnymi wówczas
badaniami nad orgazmem. Jego publikacje zdobywają popularność na
Zachodzie przyczyniając się do zainteresowania uzdrawianiem orgonem. (…)
A teraz, szanowni Czytelnicy, poczujcie tę odrobinę satysfakcji. Amerykańscy studenci wypadli gorzej. Oto tłumaczenie prawdziwej historii z tej strony www:
Szczęka opadła mi troszeczkę. Wymamrotałem: "Co?!"
Rozglądając się po sali zauważyłem, że tylko mój kumpel Mark i jeszcze jeden student wyglądali na zmieszanych stwierdzeniem prowadzącego. Pozostałych 17 osób patrzyło na mnie z wyrazem zdziwienia: "W czym problem?"
– Ale długopis spadłby, gdyby go upuścić na Księżycu, tylko wolniej! – zaprotestowałem.
– Nie, nie spadłby – odrzekł spokojnie asystent – ponieważ byłbyś za daleko od przyciągania Ziemi.
Myśl. Myśl. Mam!
– A widział pan astronautów z Apollo, jak spacerowali po Księżycu? – zaripostowałem – Dlaczego oni nie odfrunęli?
– Bo mieli ciężkie buty.
…odpowiedział asystent, jak gdyby było to doskonale rozsądne. (Pamiętajcie, to był asystent z filozofii, który miał mnóstwo zajęć z logiki!)
Zorientowałem się, że żyjemy w dwóch zupełnie różnych światach i mówimy dwoma różnymi językami – więc poddałem się. Gdy opuściliśmy salę, mój kolega Mark był wściekły. "O Boże! Jak oni wszyscy mogą być tacy głupi?!"
Próbowałem okazać zrozumienie. "Mark, oni to kiedyś wiedzieli, ale to nie należy do podstaw ich światopoglądu, więc zapomnieli. Większość ludzi prawdopodobnie mogłoby zrobić ten sam błąd."
Chcąc udowodnić moją tezę, wróciliśmy do akademika i zaczęliśmy losowo wybierać nazwiska z kampusowej książki telefonicznej. Obdzwoniliśmy ok. 30 ludzi i zadaliśmy im takie pytanie:
Około 47% odpowiedzi było poprawnych. Tym osobom, które odpowiedziały źle, zadaliśmy oczywiste następne pytanie:
Około 20% osób zmieniło swoją odpowiedź na pierwsze pytanie, gdy usłuszało drugie. Ale najbardziej zdumiewające było to, że około połowa z nich odpowiedziała z pewnością w głosie: "Bo mieli ciężkie buty."
Czytelniku! Spróbuj rozwiązać test:
Odpowiedzi prosimy wpisywać w komentarzach poniżej.
Prawidłowy zestaw odpowiedzi wraz z bardzo ciekawym komentarzem pojawi się wkrótce.